THE BEST OF….to nasz subiektywny wybór najciekawszych kooperacji marketingowych z całego świata. Niektóre kooperacje wydają się naturalne, podczas gdy inne na pierwszy rzut oka nieoczywiste. Mamy nadzieję, że nasza seria stanie się dla Ciebie ciekawym źródłem inspiracji.
W świecie mody kolaboracje to już nie tylko modny dodatek – to strategiczne narzędzie brandingu i marketingu partnerskiego. A jednym z najlepszych przykładów takiego podejścia jest seria współprac marki H&M z luksusowymi domami mody. Od lat te projekty wywołują ogromne emocje – tłumy pod sklepami, serwery przeciążone o świcie i kolekcje wyprzedane w kilka minut.
Ale czy za tym hype'em kryje się coś więcej niż tylko moda? Oczywiście. To doskonale przemyślane partnerstwa, które przynoszą realne korzyści biznesowe i wizerunkowe – obu stronom.
W 2004 roku H&M po raz pierwszy nawiązało współpracę z Karlem Lagerfeldem, jednym z najbardziej ikonicznych projektantów mody na świecie. Było to absolutnie przełomowe wydarzenie – Lagerfeld, dyrektor kreatywny Chanel, zdecydował się na współpracę z marką, która była postrzegana wówczas głównie jako sieciówka oferująca modę fast fashion.
Współpraca miała na celu zrealizowanie marzenia o luksusowej modzie w przystępnej cenie i stała się wydarzeniem, które zapoczątkowało nową erę łączenia wysokiej mody z modą masową.
Kolekcja Karl Lagerfeld dla H&M była limitowana, obejmowała zarówno ubrania, jak i akcesoria. Była to pierwsza kolaboracja, która przyciągnęła tłumy przed sklepy H&M i sprawiła, że marka zyskała międzynarodową rozpoznawalność w zupełnie nowym kontekście.
W dniu premiery kolekcji tłumy fanów Lagerfelda i mody luksusowej ustawiły się w długich kolejkach przed sklepami H&M na całym świecie. Produkty z kolekcji rozeszły się błyskawicznie, a H&M odniosło ogromny sukces sprzedażowy. Kolekcja była dostępna przez bardzo krótki czas, co zwiększyło jej atrakcyjność i wywołało zjawisko „fear of missing out” (FOMO) – obawy, że klienci nie zdążą zdobyć wymarzonego produktu.
Od tego czasu H&M współpracował m.in. z:
Stella McCartney (2005)
Comme des Garçons (2008)
Versace (2011)
Maison Margiela (2012)
Isabel Marant (2015)
Balmain (2015)
Moschino (2018)
Giambattista Valli (2019)
Mugler (2023)
Dla domów mody to szansa na:
- zwiększenie rozpoznawalności wśród masowego odbiorcy,
- zbudowanie nowej bazy fanów – często młodszych, aspiracyjnych,
- odświeżenie wizerunku i pokazanie się jako marka otwarta, dynamiczna,
- eksperymentowanie z nowymi formami komunikacji i designu,
- dodatkowy przychód bez wpływu na główną linię (dzięki ograniczonej dostępności).
Z kolei dla H&M to:
- efekt prestiżu – pozycjonowanie marki jako modowej, nie tylko „tanio i szybko”,
- zwiększenie zasięgów i buzz marketing – kolaboracje to wydarzenia medialne,
- pozyskiwanie nowych klientów i budowanie lojalności obecnych,
- natychmiastowy wzrost sprzedaży limitowanych kolekcji,
- nauka od marek luksusowych w zakresie designu i storytellingu.
Nie wszystko jednak błyszczy jak cekiny z kolekcji Balmain. Zarówno H&M, jak i marki premium, muszą uważać na:
- rozmycie tożsamości marki, jeśli kolaboracje będą zbyt częste,
- niezadowolenie klientów z jakości (jeśli oczekują luksusu za ułamek ceny),
- kontrowersje PR-owe, np. związane z nadprodukcją czy greenwashingiem,
- negatywny transfer wizerunku, jeśli któraś ze stron zaliczy kryzys.
Kolaboracje H&M z markami premium to szkoła co-brandingu w praktyce. Pokazują, jak dobrze przemyślane partnerstwo może:
1. wzmocnić pozycjonowanie obu marek,
2. otworzyć nowe rynki,
3. wygenerować ogromny szum medialny,
4. a przede wszystkim – emocje, zaangażowanie i sprzedaż.
To case study warte analizowania nie tylko przez fashionistów, ale i marketerów, strategów oraz każdego, kto zajmuje się budowaniem marek.